piątek, 29 kwietnia 2016

Kto nakarmi kaczuszki ?

Jadę tramwajem, na kolejnym przystanku wsiada dziewczynka około trzech lat z tatą. Widać kto robił jej poranną fryzurę bo warkoczyki ledwo trzymają się kupy, a grzywka jest krzywo spięta wielka spinką, całość pasuje do tacinych rękawic na rączkach i szalika zdjętego z szyi mężczyzny, przewiązanego 7 razy w koło szyjki dziecka. Dziewczynce zupełnie to nie przeszkadza, siedzi dumnie na tacinych kolanach i opowiada coś swoim dziecinnym głosikiem, nagle dziecko widzi za oknem park, a przy nim ptaki, zaczyna się monolog, który do tej pory wywołuje uśmiech na mojej twarzy:
-"Kwaczuszki idą, tato patrz, kwaczuszki a gdzie one idą, tu trawa wysycha, idą do wody tak tato? Ale tato one zamarzną w tej wodzie, a może przyniesimy im z czajnika taką cieplutką? "...
Gdy tramwaj odjechał wszystkie kwaczuszki, które były gołębiami odleciały, w poszukiwaniu chleba, albo może wody z czajnika?...

czwartek, 28 kwietnia 2016

Rycerz XXI wieku...:)

Niby dres, ale spodnie moro, włosów brak, ale na wyćwiczonym karku majta się złoty, maryjny kajdan. Na ortalionowej kurtce szeleści markowy kołczan prawilności.
W autobusie tłok, poranny szczyt, w drzwiach stanęła młoda kobieta w ciąży...

Minęły dwa przystanki, nikt nie wstał, bohaterski dres prowadzący burzliwą relacje przez telefon łypie na wszystkich spod swoich zloto-lustrzanych okularów. Nagle odrywa słuchawkę od ucha i zwraca się do dziewczyny:
-A Ty czemu sobie nie usiądziesz?! Halo ludzie... kurwa, tu kobieta w ciąży jest, może by ktoś ruszył dupsko i wstał?! - w autobusie zapanowała cisza ale nikt się nie podniósł, dres poczerwieniał jak piłowany na zakręcie hamulec ręczny i ryknął na siedzących :
- Jak zaraz ktoś nie wstanie to wypierdole z autobusu, pani chce usiąść, ta pani musi usiąść! - Nieśmiało ale bardzo szybko wstała jakaś kobieta i umknęła na przód pojazdu.
- No! - burknał dres - a teraz Ty lala siadaj sobie i zapamiętaj, że Ty nie możesz tak grzecznie, tylko wchodzisz i siadasz, jasne?!
Przestraszyłona dziewczynyna usiadła na wywalczonym miejscu, a rycerz nadal stał przy drzwiach, kontynuując swoją relację telefoniczną o jakimś meczu. 
Autobus mijał kolejne przystanki ludzie wysiadali i wsiadali, zwalniały się kolejne miejsca blisko ciężarnej "lali" ale nikt nie miał odwagi już usiąść...


Popularne posty